×
Buty mogą również pomóc ratować życie

Buty mogą również pomóc ratować życie

Udostępnij artykuł:

Sanitariusz, Prezydent Słowackiego Czerwonego Krzyża i garant Krainy ratowników. Pracuje w Zakładzie Medycyny Ratunkowej Wydziału Lekarskiego Słowackiego Uniwersytetu Medycznego. Przeprowadziliśmy wywiad z panem Dobiášem, który był bardzo pomocny i uprzejmy. Cieszymy się, że znalazł dla nas czas.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1. Często postrzegamy pracę ratownika bardziej jako misję, niż zawód. Jesteś jednym z pierwszych, którzy interweniują i ratują życie. Dlaczego zdecydowałeś się na medycynę ratunkową?

Medycyna ratunkowa dzieli się na medycynę szpitalną i przedszpitalną. Przedszpitalna medycyna ratunkowa jest wykonywana przez pogotowie ratunkowe. Po 22 latach pracy w szpitalu poczułem lekkie wypalenie i zatrzymanie rozwoju zawodowego, dlatego w 1998 roku odciąłem się od szpitala. Praca w terenie różni się charakterem i filozofią. W szpitalu mam kolegów wszystkich specjalności, kompletne oprzyrządowanie i sprzęt laboratoryjny, światło, ciepło, czystość. W terenie mam dwóch ratowników medycznych i mam ograniczony sprzęt znajdujący się w karetce i czas. Choroby są takie same, ale kiedy przychodzę do nieznanego, muszę zacząć od zera. Poznać jego podstawowe funkcje życiowe, natychmiast zdecydować, czy mogę się dowiadywać i badać dalej, czy od razu przystąpić do rozwiązywania ostrej niewydolności jakiejś funkcji życiowej. Bardzo szybko i na własną rękę, bez kolegów i urządzeń muszę postawić przynajmniej wstępną diagnozę i rozpocząć leczenie. Ratownicy medyczni pomagają mi mierząc ciśnienie, puls, glikemię, temperaturę, wykonują badanie EKG, zabezpieczają żyłę, podają leki, czy unieruchamiają kontuzjowane kończyny i układają pacjenta na środkach transportu. Muszę ocenić, jaka jest główna diagnoza i odpowiednio zdecydować o wyborze najbardziej odpowiedniego szpitala. Jednocześnie wyjaśniam pacjentowi, co z nim robimy i dlaczego, komunikuję się z bliskimi, uspokajam, podnoszę na duchu, uczę. Czasami trzeba trzymać z dala zbyt aktywnych lub agresywnych świadków, psy. Na to wszystko zawsze jest mało informacji i czasu. W drodze do szpitala uzupełniamy leczenie, dane pacjenta i staramy się, aby po przybyciu do szpitala był w lepszym stanie, niż na początku.

2. Jesteś również autorem wspaniałej aplikacji mobilnej „Pierwsza pomoc”, która pomaga ogółowi społeczeństwa udzielać pierwszej pomocy. Jak działa aplikacja? Czy Słowacy ją pobierają i używają? Jaki jest poziom wiedzy o pierwszej pomocy u przeciętnej osoby?

Aplikacja jest popularna, ma prawie 50 000 pobrań, ludzie się do niej przyzwyczajają. Nie zastępuje kursu pierwszej pomocy, ale jeśli jeden świadek udzieli pomocy, drugi może sprawdzić zgodnie z aplikacją, czy wszystko, co konieczne, zostało zrobione. Częścią aplikacji jest również automatyczne połączenie alarmowe. Jest dostępna bezpłatnie. Jednak udzielanie pierwszej pomocy przez laików wciąż nie jest cechą powszechną przeciętnego Słowaka. Nadal szukamy wymówek powołując się na strach przed spowodowaniem poranienia, dyskomfort podczas patrzenia na krew i karetkę. „Przecież zadzwoniłem, to niech przyjadą.” Ale zanim przyjedziemy, może być za późno. Przeciętny czas podróży to 10 minut, ale po 5 minutach zatrzymania krążenia krwi bez nawet laickiego udzielenia pierwszej, pomocy mózg jest nieodwracalnie martwy.

3. Michal Kubovčík, który pomaga projektowi „Kraina ratowników”, powiedział zdanie, które bardzo nam się podoba: „Jestem artystą teatralnym i Dr. Viliam Dobiáš jest dla mnie Szekspirem pierwszej pomocy.” Czy tak się czujesz? ☺

To pochlebne słowa, zwłaszcza od człowieka, który w swoim życiu przeczytał i zapamiętał na pamięć wiele tekstów. Czuję się bardziej jak apostoł chodzący wśród ludzi i głoszący przesłanie pierwszej pomocy jako doktrynę, którą wszyscy powinniśmy przyjąć i przestrzegać w codziennym życiu. Bo nieszczęście nachodzi ludzi, nie obcych, ale bliskich, rodzinę i przyjaciół. Nie ratujemy życia obcych, ale ludzi z naszego najbliższego otoczenia. Razem z Michałem Kubovčíkiem i innymi jesteśmy autorami filmów na YouTube pod tytułem SEPRP-Pierwsza pomoc na chłopski rozum.

4. Jakich butów używasz pracującjako ratownik w terenie?

Zasadniczo używam buty trekkingowe, buty sznurowane za kostkę, zimą z wkładką ocieplającą. Wprawdzie najczęściej jeździmy do gospodarstw domowych, ale są wyjazdy, na których musimy skakać przez kanały, strumyki, chodzić po świeżo pooranym polu, po lesie. Wystarczy wypadek na nasypie kolejowym i wspinanie się z pacjentem pod kątem 45 stopni bez solidnych butów to prawie pewność nabawienia się niezdolności do pracy, a pacjentowi grozi również wypadnięcie z noszy. Podobnie w przypadku wypadku samochodowego, który jest tylko 50 m od drogi w lesie, przewyższenie wynosi 30 m, właśnie spadło kilka centymetrów śniegu a pod spodem jest ukryty lód.

5) Czy kiedykolwiek doświadczyłeś akcji, podczas której buty pomogły ci uratować życie?

Obuwie wysokiej jakości jest nawet ważniejsze niż mundur. Oczywiście, elementy odblaskowe mundurów są ważne, ale solidne obuwie dobrej jakości może uratować moje zdrowie, a może i życie, a potem to ja mogę ratować życia innych. Doświadczyłem sytuacji, w których z całych sił trzymałem samobójcę na krawędzi mostu i chociaż strażacy i policja przybiegli szybko, chwile te wydawały się bardzo długie. Bez butów dobrej jakości, może oboje byśmy upadli albo puściłbym go w samoobronie. Wspinałem się po słupie wysokiego napięcia do zdezorientowanego narkomana, któremu trzeba było podać lekarstwa i nie było czasu na czekanie na platformę strażacką oddaloną godzinę jazdy. Też nie można wspiąć się w sandałach na wysokie drzewo w ogrodzie do wisielca. Nie oszczędzam więc na obuwiu, kupuję je sam, niezależnie od dodatku pracodawcy i wyłącznie od renomowanych producentów. Nawet moje buty kościelne nie są w tak dobrym stanie jak buty robocze. :-)

Uzyskaliśmy pogląd profesjonalnego ratownika na to, jak ważne w wykonywaniu jego pracy jest obuwie. Cieszymy się, że Pan Dobiáš wykazał zainteresowanie testowaniem naszych butów, model Tiezo mid S2. Więcej informacji o tym, jak pracuje mu się w naszych butach, przedstawimy w innym artykule. ;)

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat pierwszej pomocy, polecamy nową książkę pana Dobiáša pt. 5P - Pierwsza pomoc dla zaawansowanych.

Wyprodukowano w Europy